Oto co udało mi się znaleźć u XIX wiecznego historyka, traktującego w swym dziele „Dzieje Krzyżaków oraz ich stosunki z Polską, Litwą i Prussami, poprzedzone rysem dziejów wojen krzyżowych, czerpane z najlepszych źródeł” o Krzyżakach, na co wskazuje tytuł ;). W każdym razie ja chciałabym zwrócić uwagę na wpis dot. kronikarza, którego dziełko Wam ostatnio przesłałam, czyli Piotra z Dusburga. Oto on:
„W ogólności Kronika Dusburga nacechowana jest duchem religinjym, często przytacza cuda. Zawojowanie Prus chrześcijańskim orężem, zwycięstwo Krzyża nad bałwochwalczą potęgą, podług kronikarza, jest dziełem samego Boga, dziełem, do którego powodzenia i ukończenia wszecjmocna ręka Pana przykładała się. Wszystko co się sprzeciwiało temu, co zachęcało prusaków do oporu w przyjęciu wiary chrzescijańskiej, jest dziełem złego ducha, czarta. Ztąd [pisownia oryginalna] Świętopełka księcia Pomorskiego, wiążącego się z poganami pruskimi nazywa już filius iniquitatis et filius perditionis, już filius Diaboli. W całej Kronice panuje myśl, że walka Krzyżaków z pogaństwem w Prussiech jest walką dobrego i złego początku, walką Boga z wrogiem światła i prawdy. Dusburg wszędzie mówi jako brat zakonny, a tu i ówdzie widać w nim jawną, zbyteczną przychylność ku Zakonowi i jegop czynom; ta przychylnośc jest powodem że niektóre szczegóły przedstawia w zbyt jansnym świetle, niektóre zaś cieniem osłania. Tak on postępuje względem swego Zakonu, jak wielu historyków piszących dzieje swojej ojczyzny. Znajdują się w nim błędy i pomyłki,a w ogóle jednostronność, ubóstwo, myśli brak zupełny pragmatyczności, stanowią charakter tej kroniki. Wszelako obwiniać go nie można o umyślne zatajanie wypadków, sfałszowanie prawdy lub kłamliwe pochlebstwo. Przy całej swej niedostateczności i usterkach, jest on najszanowniejszym źródłem dla Zakonu Krzyżaków w Prussiech w czasach najdawniejszych.”
Co Wy na to?
PS Ja chyba nie wyjdę poza Krzyżaków, więc jeśli Fortuna – sternik życia ludzkiego – będzie nade mną czuwać, na egzaminie dostanę pytanie z Krzyżoli 😛
PPS Jeśli ktoś chce, mogę udostępnić dzieło Leona Rogalskiego, z którego ten wypis, ale tylko 1 część, bowiem druga jest zbyt „ciężka” – dla serwera, rzecz jasna 😛