Nie od dziś wiadomo – kto 3ma browara ten 3ma władzę.
W strugach perlistego śmiechu i spienionego pszeniczniaka ukonstytuowała się tego wieczora ekipa przydzielająca zadania nieobecnym kursantom…
Nie będę tu nic mówił ale kochani nieobecni – już możecie zacząć sie bać.
Życzliwy.
A propos Zycja No 1.
18 grudnia na nasze spotkanie wigilijne przynosimy co kto ma do przyniesienia.
Mogą to być np. świąteczne zakupy które mąż/żona zostawili w bagażniku samochodu bo nie chciało im się ich wnieść do domu.
W ten sposób mamy niespodziankę i dla współkursantów i dla męża/żony.
Inwencja to podstawa.
Nie muszą to być wcale ilości hurtowe – mogą być śladowe li tylko, ale za to takie, których sam przynoszący chciałby np. skosztować (i bynajmniej nie o koszty tutaj chodzi a walory smakowe raczej chyba na pewno).
Jeśli ktoś zechce upiec np. ciasto ujawnia się z tym zamiarem coby inni mogli pożałować, że wcześniej na to nie wpadli.
Kto pierwszy ten szybszy – bo staramy sie nie dublować pomysłów.
ps.
Ja np. zamierzam wszystkim uczestnikom kursu w prezencie podarować niezwykle cenne darmowe materiały reklamowe ze stołu, który stoi po lewej stronie na parterze, krok po pokonaniu drzwi wejściowych do siedziby PTTK…
Pomysł jest już zarezerwowany i proszę go nie dublować.