Daniel Gabriel Fahrenheit

Daniel Gabriel Fahrenheit (ur. 24 maja 1686 w Gdańsku, zm. 16 września 1736 w Hadze) urodził się w Gdańsku i to właśnie tu zimą z 1708 na 1709 rok dokonał jednego ze swych naukowych odkryć.

Daniel Gabriel pochodził z dość zamożnej rodziny kupieckiej. Daniel Fahrenheit senior poślubił Concordię z domu Schumann, pochodzącą ze znanego rodu gdańskich przedsiębiorców. Sama rodzina Fahrenheitów wywodziła się prawdopodobnie z Hildesheim. Źródła podają, że dziadek fizyka w 1650 r. przybył do Gdańska z Knipawy – jednego z trzech miast wchodzących w skład ówczesnego Królewca.

Daniel Gabriel był najstarszym z piątki dzieci, które dożyły wieku dorosłego. Jego szczęśliwe dzieciństwo zostało brutalnie przerwane, gdy w wielu 15 lat stracił oboje rodziców, którzy zmarli w wyniku zatrucia grzybami. Chłopiec został wysłany do Amsterdamu, żeby kształcić się na kupca. Spędził tam cztery lata, ale handel go nie pociągnął, miał inne pasje i plany na życie. Chciał zająć się nauką, a szczególnie jednym zagadnieniem, z którym ludzkość jak dotąd nie potrafiła sobie poradzić: jak, przy pomocy jakiego urządzenia i w jakiej skali zmierzyć temperaturę.

W roku 1582 Galileusz skonstruował „termoskop”. Urządzenie składało się z naczynia z winem, w które wetknięto odwrócone dnem do góry drugie naczynie, tak aby jego długą wąską szyjkę zanurzyć w czerwonej cieczy. Zmiany temperatury obserwowano na podstawie wznoszenia się lub opadania poziomu wina w szyjce mniejszego naczynia. Istotą działania przyrządu była zmiana objętości powietrza w górnej części mniejszego naczynia, które, kurcząc się, zasysało wino ze zbiornika poniżej. Wadą tej konstrukcji było jednak to, że otwarty układ reagował oprócz temperatury również na wahania ciśnienia atmosferycznego.

Wiedział o tym Fahrenheit. I w jego termometrze rtęciowym udało się słabości wynalazku poprzednika usunąć.

Pomysł gdańszczanina nie różnił się zasadniczo od pomysłu Galileusza. Na pierwszy rzut oka był podobny zbiorniczek z cieczą i cieniutka rurka, w której poziom cieczy podnosił się, lub opadał, przez co widać było minimalne nawet zmiany objętości cieczy w zbiorniczku. Urządzenie Fahrenheit było układem zamkniętym i przez to nie reagowało na ciśnienie atmosferyczne.

Nie wiadomo dokładnie jak doszło do tego, że na ciecz naukowiec wybrał rtęć. Doszedł do tego zapewne w wyniku długotrwałych badań i analiz, prościej mówiąc: prób i błędów. Działo się to prawdopodobnie na przełomie wieku XVII i XVIII. Już samy wynalazek byłby wielkim osiągnięciem, gdyby nie to jeden szczegół: brakowało skali dla pokazywanych przez termometr zmian. To stało się kolejnym zadaniem fizyka, które – jak się potem okazało – zajęło mu 15 lat.

Podstawą skali Fahrenheita była skala termometryczna, opracowana w 1701 przez duńskiego astronoma Ole Rømera. Gdańszczanin spotkał się z duńskim astronomem i po rozmowach z nim rozpoczął prace nad własną wersją.

Ostatecznie Fahrenheit ogłosił światu swój wynalazek w roku 1715. Punkt zerowy skali wyznaczony został na podstawie najniższej temperatury odnotowanej zimą z 1708 na 1709 rok w Gdańsku. Z kolei 100 stopni Fahrenheita miało być temperaturą jego ciała. Tu jednak naukowiec popełnił błąd, bo nie wziął pod uwagę swego stanu podgorączkowego. Okazało się, że 100 stopni wyznaczył na 37,8 stopnia w ustalonej później skali Celsjusza.

W uznaniu za wybitne osiągnięcia naukowe 38-letni Fahrenheit został członkiem elitarnego Królewskiego Towarzystwa Nauk w Londynie.

Aby móc poświęcić się nauce, zarobkowo wyrabiał termometry, barometry oraz wysokościomierze.

Epokowe odkrycie Fahrenheita obowiązywałoby do dziś, gdyby w 1742 roku szwedzki astronom, Anders Celsius, nie zaproponował innej skali, opartej na zachowaniu się wody, gdzie 0 stopni to temperatura przechodzenia wody z fazy stałej w ciekłą, a 100 stopni to temperatura jej wrzenia. Celsius pokonał Gdańszczanina i wyparł jego skalę z użycia niemal z całego świata, z wyjątkiem ówczesnych Wysp Brytyjskich. Przez Anglików skala Fahrenheita została przeniesiona do Ameryki Północnej, Australii i Nowej Zelandii. Udający się tam Europejczycy muszą przejść szybki kurs przeliczania Celsjusza na Fahrenheita.

Czytaj więcej na:
http://historia.trojmiasto.pl/Daniel-Gabriel-Fahrenheit-najslynniejszy-w-swiecie-gdanszczanin-n57871.html#tri

 Leave a comment 


 KALENDARZ 

[restrict][eventlist][/restrict]

 © 2024 - Gdańsk i Gdyńscy Przewodnicy, 2015 - 2020