Może nie do końca temat zaproszenia jest powiązany z historią Gdańska, lecz przyznam Wam, że wcześniej uczestniczyłem w insenizacjach oragnizowanych przez Muzeum II wojny światowej i naprawdę były ciekawe. Obecnie inscenizacja będzie w Kolbudach. Można powiedzieć że dla wytrwałych 7 km spaceru (do tego na pewno trzeba się ciepło ubrać), ale chyba warto, tym bardziej żeby mieć orientację odnośnie imprez organziowanych przez gdańskie muzea. Ja osobiście wpisałem się na imprezę na 8 lutego na godz. 9.00. Mam nadzieję, że również się przekonacie. Zapraszam. Andrzej
Gdańsk i Gdyńscy Przewodnicy, 2015 - 2020
Category : Bez kategorii (87)
Ratusz Staromiejski w Gdańsku
Często spoglądając na wspaniałą elewację i wnętrze Ratusza Głównego Miasta, zapominamy o istnieniu drugiego Ratusza, nazywanego Staromiejskim. Pełnił on podobną funkcję, co jego okazalszy odpowiednik w Głównym Mieście – był reprezentacją władzy miejskiej oraz majątku miasta. Bowiem od początków budownictwu ratuszowemu przyświecała jedna idea, a była nią reprezentacyjność. Z tego powodu w trakcie budowy nie szczędzono pieniędzy i wyobraźni podczas dekoracji i przebudowy wnętrz oraz elementów architektonicznych, w tym charakterystycznych wież oraz wykończeń. Także tutaj zasiadała Rada, do której należała władza wykonawcza i ustawodawcza, oraz Ława, rozsądzająca kwestie prawne. Ratusz skupiał ówczesne życie polityczne, gospodarcze, a także naukowe i towarzyskie tej części miasta.
Ratusz Staromiejski nie wyróżniał się wyglądem na tle innych Ratuszy budowanych w owym czasie: przypominał zamek, ale nie był niezdobytą fortecą. To prawda, że jego bryła była masywna, nie cofano się także przed wprowadzeniem do konstrukcji elementów z budownictwa militarnego, ale służyły one przede wszystkim dekoracji, a nie aktualnej obronie. Istotną rolę odgrywała wieża ratuszowa, którą budowano na wzór włoski i flandryjski. Najważniejsze jest jednak zakwalifikowanie Ratusza Staromiejskiego jako obiektu reprezentującego renesansową szkołę niderlandzką, czyli tak zwany manieryzm niderlandzki.
Budowanie ratuszy w Polsce przypadło na wiek XIV. W Europie ratusze budowano przede wszystkim w północnych Niemczech i we Włoszech – miastach na tyle rozwiniętych, by pojawiło się zapotrzebowanie na stawianie reprezentacyjnych budynków dla władz miejskich. Rozwijający się szybko Gdańsk, wraz z poszerzającą się administracją związaną z rozwojem handlu, szybko zaczął czerpać wzorce z największych centrów kulturowych Europy.
Najważniejsze fakty dotyczące Ratusza Staromiejskiego to przede wszystkim data jego powstania – jak podaje Jadwiga Habela, jest ona niepewna, ale zakończenie jego budowy musiało nastąpić przed końcem 14 listopada 1382 r. Nie istnieją również źródła, które zawierałyby informacje o pierwotnym wyglądzie Ratusza z pierwszych lat jego użytkowania. Podobnie jak stało się to z innymi zabytkami, w ciągu wieków budynek był wielokrotnie niszczony i odbudowywany. Pierwszy ratusz zbudowano za otrzymane od Krzyżaków pieniądze w wysokości 750 grzywien. Po 1455 roku poprzedni budynek zastąpiono nowym, przeniesionym z rozebranego Młodego Miasta. Kolejny budynek dotrwał tylko do 1587 roku, kiedy to rozpoczęto budowę ratusza w kształcie, który możemy podziwiać do dzisiaj. W 1595 roku zakończono prace nad ratuszem – kierował nimi Antoni van Obberghen.
Omawiając architekturę budynku, warto zwrócić uwagę na jego symetrię i osiowość – kondygnacje są symetryczne, jednak okna względem siebie przesunięte. Gmach powstał na planie nieregularnego kwadratu o bokach 24 m i 22 m, z dwukondygnacyjnymi piwnicami. Budynek pokryty jest dwoma czterospadowymi dachami. Uwagę zwraca para ośmiobocznych wieżyczek i ozdobny szczyt na fasadzie budynku. Na szczycie fasady możemy podziwiać figury Męstwa, Sprawiedliwości i Nadziei. Przez środek fryzu biegnie pas z herbami Polski, Gdańska i Prus Królewskich. Portal wejściowy, za którego twórcę uznaje się Willema van der Meera, odznacza się maszkaronami sąsiadującymi z aniołami trzymającymi symbole Męki Pańskiej. Płyciny nad oknami pierwszego piętra przedstawiają groteskowe maski, z wyjątkiem ostatniej, obok narożnej wieżyczki. Andrzej Januszajtis wysnuwa hipotezę jakoby twarz należąca do mężczyzny z brodą i wąsami, wpatrzonego w dal, była podobizną Antoniego van Obberghena. Pośrodku wspomnianych płycin znajduje się kartusz z datą rozpoczęcia budowy 1587. W renesansowej wieżyczce mieścił się niegdyś dzwon Rady i Dzwon Pokutny – sygnalizujący egzekucje. Na jednej ze ścian znajduje się także plakietka poświęcona Janowi Heweliuszowi, umieszczona tam w 1911 roku – w 300. rocznicę śmierci astronoma.
Warto wspomnieć, że ratusz reprezentuje styl zwany renesansem niderlandzkim, zwłaszcza w horyzontalnym belkowaniu elewacji dookoła budynku, zdobionych fryzami. Na sposób niderlandzki poradzono sobie także z monotonią kolorystyczną ścian, wykorzystując kolorowy piaskowiec. Uwagę zwraca przede wszystkim wysoka 8-boczna wieża o dwóch latarniach i trzech hełmach, będąca ważnym elementem panoramy Starego Miasta.
Tak jak w Ratuszu Głównym, znajdowały się tu Wielka i Mała Izba Rady, oraz Wielka i Mała Izba Ławy. Podkreśla się znaczenie istnienia Wielkiej Sali Mieszczańskiej, gdzie urządzano wszelkiego rodzaju uroczystości. Służyła ona także członkom Rady i Ławy podczas spotkań. W ratuszu znajdowała się również waga staromiejska i mieszkanie wagowego. Po nadaniu przywileju kazimierzowskim Rada Staromiejska podlegała Radzie Głównego Miasta w kwestiach prawno – politycznych. Jako ciekawostkę można podać fakt, iż w XVII wieku nieopodal Ratusza Staromiejskiego znajdowało się słynne obserwatorium Jana Heweliusza, członka Ławy, pierwszego rajcy Starego Miasta i właściciela browaru. Za zasługi dla miasta sto lat później, na zlecenie króla Stanisława Augusta, zainstalowano w Ratuszu Staromiejskim popiersie Heweliusza.
We wnętrzu zachował się XX-wieczny styl zwany historyzmem. Wiele elementów wystroju, w tym stolarka drzwi, reprezentuje różne style epokowe. Na największą uwagę zasługuje Wielka Sala, którą odrestaurowano według pierwotnego planu. Widać dużo zależności między dekoracją Ratusza Staromiejskiego a wystrojem Ratusza Głównego Miasta: wszelkie malowidła, z którymi stykamy się w środku, mają charakter alegoryczny, pojawiają się również obrazy nawiązujące do scen biblijnych. Znalazło się tu także miejsce na kominek autorstwa Laurentio Falsettiego. Niestety nie ma ani jednego mebla sprzed XIX wieku.
Ratusz Staromiejski jest siedzibą instytucji kultury od 1953 roku. Obecnie jego gospodarzem jest Nadbałtyckie Centrum Kultury. Na parterze – oprócz pomieszczeń biurowych – znajduje się Księgarnia PWN, a na dwóch poziomach piwnic działa restauracja oraz pub.
Bibliografia:
1. Friedrich J., Gdańskie zabytki architektury do końca XVIII w., Gdańsk 1995.
2. Habela J., Ratusz Staromiejski w Gdańsku, Gdańsk 1975.
3. Januszajtis A., Gdańsk. Przewodnik, Olszanica 2008.
Hans Memling
Hans Memling reprezentuje malarstwo doby wczesnego renesansu. Zaliczany jest do jednych z najwybitniejszych malarzy niderlandzkich. Hans, syn Hermana, urodził się gdzieś między 1430 a 1435 rokiem w Seligenstadt, zmarł 11 sierpnia 1494 roku w Brugii. Był więc z urodzenia Niemcem z okolic Frankfurtu nad Menem. Prawdopodobnie między 1470 a 1480 rokiem ożenił się z Anną Valkenaere, z którą miał trzech synów.
Nie jest do końca wiadome, kto był jego nauczycielem w Kolonii – mógł nim być Stephan Lochner. Tajniki malarstwa podpatrywał najprawdopodobniej m.in. u Rogiera van der Weydena, kiedy przebywał w Brukseli. W 1465 roku przeniósł się do Brugii. Dwa lata później wstąpił do gildii św. Łukasza w Brugii, co uczyniło go poważanym obywatelem miasta. Otworzył własną pracownię malarską, tworząc wiele miejsc pracy. Zleceniodawcami Memlinga byli kupcy, właściciele statków, bankierzy, a także liczna grupa zakonnic i zakonników szpitala św. Jana.
W ciągu zaledwie kilku lat stał się jednym z najbogatszych mieszkańców Brugii, gdzie prowadził pracownię, w której zatrudniał wielu uczniów i pomocników. Wśród 247 najbogatszych obywateli Brugii, znajdował się na 141 miejscu. O jego bogactwie świadczyło też posiadanie trzech domów w najlepszej dzielnicy miasta.
Charakteryzując zachowane dzieła Hansa Memlinga możemy powiedzieć, że są pełne liryzmu, spokoju, delikatności i wytworności. Artysta stawiał na naturalne kolory, harmonijnie połączone na płótnie. Należał do bardzo precyzyjnych malarzy, zwracając uwagę na każdy detal, lubił także wysmuklać obiekty. Inspirowany obrazami Jana van Eycka tworzył prace manieryczne i wytworne, które przywodziły na myśl styl zwany „międzynarodowym gotykiem”. Memling namalował również kilka dramatycznych obrazów, jak Sąd Ostateczny z 1473, będący jednym z pierwszych jego dzieł, jedynym w Polsce. Aktualnie płótno wisi w Muzeum Narodowym w Gdańsku. Pod koniec swojej kariery artystycznej namalował Relikwiarz św. Urszuli.
W dorobku Hansa Memlinga nie brakuje dzieł typu ikonograficznego określanego jako Sacra Conversazione, portretów oraz obrazów o tematyce religijnej. Malarz bardzo często na swych obrazach przedstawiał pełną uroku postać Madonny z Dzieciątkiem. Do najważniejszych obrazów Hansa Memlinga zaliczyć należy Portret Martina van Nieuwenhove, Męka Chrystusa, Madonna z Dzieciątkiem i z jabłkiem, Betszeba wychodząca z kąpieli, Alegoria prawdziwej miłości i wiele innych.
Jego obrazy podziwiać można w galeriach na całym świecie, m.in. w Nowym Jorku, Waszyngtonie, Melbourne, Brukseli czy Lizbonie.
Bibliografia:
Trzeciak P., Hans Memling, Warszawa 1977.
http://www.magazynsztuki.pl/hans-memling/
Sprawiedliwość Hans Vredemann
Pierwszym w kolejności obrazem z cyklu, jest umieszczony nad portalem wejściowym obraz poświęcony cnocie SPRAWIEDLIWOŚCI. Znaczenie sprawiedliwości dla rodzaju ludzkiego definiuje epigram pod obrazem IUSTICIA EXIGUIS EXAMINAT OMNIA GRANIS, SOLA POTENS HOMINUM CONSOCIARE GENUS – Sprawiedliwość przy pomocy małej ilości ziaren (drobiazgowo) bada wszystko, sama ona może zjednoczyć rodzaj ludzki.
Obraz SPRAWIEDLIWOŚĆ przedstawia dwa symetrycznie podzielone układy informacyjne. Lewe skrzydło poświęcił malarz Sprawiedliwości, a prawe jej przeciwieństwu – Niesprawiedliwości. Miejscem obu symultanicznie rozgrywanych akcji: posiedzeń trybunałów Sprawiedliwości i Niesprawiedliwości, jest przestronna, otwarta na przestrzał, renesansowa sala. Dwie arkady oparte na toskańskich kolumnach dzielą salę na dwie równe części. Arkadom otwierającym wstęp do sali odpowiadają dwie analogiczne w przeciwległej ścianie. Otwierają one perspektywę na nie powiązane z sobą fragmenty architektury miejskiej.
U wejścia do sali, na trzonie środkowej kolumny umieszczono: Tablice Dekalogu i na ich tle otwartą księgę Ewangelii. Dekalog wieńczy trupia czaszka, Ewangelię – główka dziecięca. Na tablicy poniżej napis : IUS PATRIUM – PRAWO OJCZYSTE. Wskazuje on, że prawo boskie zawarte w Biblii jest ojczystym prawem, obowiązującym w ojczyźnie, jest jej mocą. Dlatego tablicę z tym napisem umieszczono na kolumnie, która jest symbolem siły dźwigającej całą budowlę. Kolumna, symbol niewzruszalności, siła i podpora, odpowiada roli prawa w organizmie państwowym. Podobnie jak zachwianie kolumny powoduje ruinę budowli, tak naruszenie prawa – w tym wypadku Przykazań i Ewangelii – musi pociągnąć za sobą ruinę moralną i upadek państwa.
Pierwszoplanowe sceny rozgrywają się na schodach, u wejścia do sali. Ukazano tu epizody podobne, ale przeciwstawne moralnie: dzieła miłosierdzia, jako litość okazaną biedakom i wdowie z dziećmi, i odepchnięcie podobnej grupy matki z dziećmi i starca – po przeciwnej stronie.
Lewa strona obrazu wyobraża rozprawę przed sądem sprawiedliwym, prawa analogicznie ukaże czynności sądu niesprawiedliwego.
TRYBUNAŁ SPRAWIEDLIWOŚCI – złożony z sześciu poważnych mężów, starców i ludzi w sile wieku, zasiada po bokach przewodniczącej rozprawie alegorii Sprawiedliwości. Zespół sędziowski feruje wyrok zbiorowo. Na twarzach kolegium sędziowskiego maluje się powaga i spokojna refleksja. Wszyscy ukrywają dłonie w rękawach płaszczy. Ukrycie rąk ma znaczenie symboliczne. Oznacza ono sędziów nie przyjmujących darów. Sędziowie ukrywają dłonie, a przewodnicząca Trybunału jest ślepa. Wyobrażenie Sprawiedliwości jako kobiety ślepej lub z zawiązanymi oczyma ma oznaczać bezstronność, nieuleganie sugestiom wizualnym. Przewodnicząca Trybunału zasiada nad podwyższonym tronie z baldachimem, symbolem niezależności, z imieniem Jehowy jako najwyższym autorytetem na zapleczu. Na głowie nosi ona koronę jako symbol panowania nad innymi cnotami. Miecz, który trzyma zamiast berła i waga o równych szalach – to dalsze jej atrybuty. Trybunał sprawiedliwy sądzi obwinionego zgodnie z przepisami prawa, przy pomocy : VERITAS, RATIO, INDAGATIO. Alegorie tych zasad pośredniczą obrońcy między zespołem sędziów a pozwanym. Może on być sądzony jedynie przy zastosowaniu : PRAWDY, SŁUSZNOŚCI, BADANIA.
W głębi sali sądowej, przy ścianie widnieje wnęka będąca odpowiednikiem ołtarza. We wnęce otwarta księga Starego Testamentu z numerowanym odnośnikiem do Biblii. Księga ta ma tu walor nie tylko symbolu, ale i głębokiej tradycji; nawiązuje do starożytnego zwyczaju sądzenia przed ołtarzami.
Prześwit arkady wychodzącej na plac miejski – to trzeci plan obrazu. Ukazuje on konkretnie rynek miasta Antwerpii. Na tle fasady antwerpskiego ratusza odbywa się publiczna krwawa egzekucja. Na wysokim szafocie, w obecności zgromadzonych, kat ścina głowę skazańca.
W przeciwległej części sali Trybunał Niesprawiedliwości sprawuje swe czynności.
TRYBUNAŁ NIESPRAWIEDLIWOŚCI – jest on nie tylko widownią niemiłosiernego potraktowania biedaków, których nie dopuszcza przed swe oblicze, wypędzając ich z sali, ale przede wszystkim aktu przekupstwa.
Sędziom przewodniczy alegoria Niesprawiedliwości z mieczem i wagą o nierównych szalach. Charakterystyczną cechą tej władzy jest słuchanie podszeptów i donosów. Obok tronu dwie postacie zauszników. Sędziowskie gremium różni się zarówno kostiumologią, jak i ekspresją, od poważnych senatorskich postaci w strojach weneckich. Na ich twarzach maluje się podniecenie, niepokój; gestykulujące ręce mówią o braku opanowania koniecznego dla spokojnej refleksji. Niesprawiedliwy sąd wydaje wyroki na podstawie fałszywych świadectw, ulega wpływom postronnym.
Przed takim trybunałem dokonuje się akt korupcji. Pozwany bogaty mieszczanin wręcza urzędnikowi łapówkę i odtrąca rzemieślnika w fartuchu. Występek przekupstwa i krzywdy odbywa się na oczach trybunału niesprawiedliwego i jest dowodem bezkarności i zobojętnienia władzy.
Przy ścianie, we wnęce – sanktuarium Niesprawiedliwości – leży trzos pieniędzy. Jest to przedmiot kultu i korupcji zarazem. Obok wypisane są odnośniki do Biblii.
Końcowym aktem tego przedstawienia Niesprawiedliwości jest scena dostrzegalna w oddalonym tle. Przed gmachem miejskim, leży zamordowany człowiek. Obok w bramie miejskiej, niestrzeżonej, dostrzegamy uciekającego zabójcę. Scena dowodzi bezkarności zbrodni i jest przykładem złego funkcjonowania organów władzy miejskiej, braku czujności i dbałości o bezpieczeństwo mieszkańców.
Na koniec warto zwrócić uwagę na dwie pary alegorii widocznych u spływu arkad. Są to alegorie cnót wieńczących diademami i palmami zwycięzców sprawiedliwych, i alegorie zła w odrażających starczych postaciach antycznych Furii. Wężowiska zamiast włosów, symbole złych, skłębionych myśli, pochodnie – zarzewia gniewu, kije i płomieniste korony – to zawiść i skąpstwo.
Ostatnie symbole zamieszczono na spływie arkad, na osi środkowej kolumny. Para gołębi z głowami zwróconymi do siebie i dłonie zwarte w uścisku wyrażają jednoznacznie zgodę. Zgodność obywateli, wzajemne zaufanie, pokojowe załatwianie konfliktów.
Bibliografia : E.Iwanoyko : Sala Czerwona
Antoni van Obberghen
Nie znany jest zawód ojca Antoniego-znamy imiona jego rodziców-Daniel i Klara.
Majac lat 15 został przyjęty przez mistrza murarskiego Piotra Janssensa na cztery lata nauki w zawodzie murarskim. Nauke ukąnczył w r.1562 i zdał z bardzo dobrym wynikiem egzamin na mistrza, uprawniający go do samodzielnego wykonywania zawodu. By zdobyć praktyke i doświadczenie w zawodzie, musiał przez pare lat pracować na podrzednych stanowiskach, a następnie ruszył w świat dla pogłębienia swych wiadomości.
Nie możemy prześledzic procesu dojrzewania talentu i wzrostu wiedzy młodego Obberghena, nie znamy rownież żadnych jego prac architektoniczno-budowlanych w rodzinnej Flandii. Wiadomo jedynie, ze był zatrudniony przy budowie słynnej cytadeli w Antwerpii (1567-1571) i tam zapewne wyszkolił się na dobrego fortyfikatora.
W Danii podjał pracy przy rozbudowie Kronborga –ufortytikowanej krolewskiej siedziby, przekstałcjąc ja w najpoteżniejszy zamek i twierdze nad Sundem odpowiadajaca na najnowoczesniejszym wowczas regulom sztuki fortyfikacyjnej..Przybyl tam okolo r. 1575 i w lipcu 1577 r. zostal mianowany przez króla dunskiego Fryderyka II glownym architektem wszystkich prowadzonych prac budowlanych na zamku.Liczba robotnikow zatrdnionych w pracach fortyfikacyjnych dochodzila niekiedy do 2000 ludzi pracujacych rownoczesnie.
Podczas pobytu w Danii ożenił się z Sara de Mehre (Meyer) córka zeglarza/armatora. Wkrótce urodził się syn Daniel.
Po zakączeniu prac na Kronborgu w 1585 roku zwrócił się na wschód- do Gdańska-jednego z najbogatszych w tym czasie portów nad Bałtykiem .Przybył tu wiosną 1586 roku wraz z rodzina oraz zdolnym uczniem , którego od lat zatrudniał w swej pracowni.. W Gdańsku natrafił na silna konkurencje , ale sława jego kronborskiego dzieła i żywa działalność budowlana pozwoliły mu już wkrótce znaleść korzystne dla siebie zajecie.
W 1586 wykonał projekt twierdzy Wisnołujście , która otrzymała podobna do kronborskiej formę fortu carre, zaopatrzonego na narożach w nowowłoskie bastiony. Te prace ciągnęły się około 20 lat i mistrz Antoni jeździł tam wielokrotnie z polecenia Rady, nadzorował roboty i rozstrzygając trudniejsze problemy.
Przypisuje się Obberghenowi wykonanie w 1586 rok zwieńczenia średniowiecznej Wieży Więziennej w zespole Przedbramią przed ulica Długą. Wieża otrzymała wówczas zakączenie w postaci szerokiego pasa fryzowego o niderlandzkim ornamencie okóciowym oraz zwięnczenie czterospadowym dachem z renesansowym hełmem i łukarkami .
Antoni van Obberghen jest uważany za twórcę projektu Ratusza Staromiejskiego w Gdańsku wzniesionego w latach 1587-1595 w styla renesansu niderlandzkiego i żywo przypominającego swe flamandzkie i niderlandzkie pierwowzory.
Wiosną 1591 roku przyjął zaproszenie Rady miasta Torunia, by zaopiniować stan obronności miasta i sporządzić projekt nowych fortyfikacji ziemnych. Opinia ta spodobała się Radzie toruńskiej i została przez nią zatwierdzona, ale niechęć mieszczan toruńskich do obciążeń finansowych na rzecz miasta spowodowała że mistrz Obberghen powrócił do Gdańska.
Po odejściu Jana Schenidera do Wrocławia w 1591 i śmierci drugiego budowniczego Fryderika Vrooma Rada Gdańska zdecydowała się na zaangażowanie Obberghena. Mistrz zażądał bardzo wysokie wynagrodzenie dlatego Rada przyjęła go jedynie na rok, na stanowisko budowniczego do spraw obronnych, ale po upływie roku nie tylko przedłużyła z nim umowę , a w roku 1594 widzimy go na stanowisku pierwszego budowniczego miejskiego na tym stanowisku pozostał do końca swego życia.
W latach dziewięćdziesiątych XVI w powstały w Gdańsku budowie przy mistrza Obberghena ralizowany
• Projekt Katowni (1593-1594)
• Przebudowa całego zespołu przed bramą na cele więzienne (do 1604)
• Projekt domu przy Długim Pobrzeżu 13 (1598)
• Projekt okazałego domu kupieckiego ze smukłą wieżyczką (1598-1599, ul. Mariacka 26)
• Projekt domu parafialnego (1599-1602, przy kościele Św. Katarzyny , uil. Katarzynki 1-3
Najważniejszym przedsięwzięciem budowlanym końca XVI w. w Gdańsku była przebudowa średniowiecznego ratusza na Głównym Mieście prowadzona pod nadzorem i kierownictwem Obberghena (przy współudziale z rzeźbiarzem Wilhelma van der Meera,snycerzem Szymonem Herle, malarzami Janem Vredemanem de Vries , Izaakiem van der Blockiem
17 października 1596 uzyskał miejskie prawo kupca.( to wyróżnienie nie dostępowali cudzoziemcy )
W Gdańsku urodzila sie mistrzowi córka Estera- drugie dziecko z Sara de Meyer, dzieci były niepełnoletnie, gdy zmarła ich matka a ojciec ożenił sie po raz wtóry z panna Sara Schwarz –córką kupca.
Na przelomie XVI i XVII wieku podjoł dwie najwieksze prace swojego życia (poza przebudowa Ratusza Głownego Miasta i dunskim Kronborgiem) – byli to:
• Projekt i realizacja Wielkiej Zbrojowni w Gdańsku (1600-1609) –największe z dzieł budownictwa śweckiego w Gdańsku Xvi-XVIII w w stylu pełnego renesansu niderlandzkiego z cechami manierystycznymi i z przejawami form barokowych jest uważane za scczyt renesansu gdańskiego
• Projekt rozbudowy Ratusza Staromiejskiego w Toruniu (1602-1603)
Zmarł w wieku 68 lat, pochowany w kościele Św. Piotra i Pawła w Gdańsku, rodzina Anoti usunęła się z życia publicznego w mieście.
Oddał mistrz Antoni najliepsze dojrzałe lata swego zawodowego życia Gdańskowi. Jako architekt niejednokrotnie zwycieżał w konkursach swych rywali, jako architekt-pozostawil po sobie dzieła najwyższej klasy, którymi jeszcze dziś szczyci sie Gdańsk i Toruń.
Daniel Schultz – najwybitniejszy, barokowy malarz królów polskich XVII wieku.
Daniel Schultz urodził się w roku 1615 w Gdańsku i w Gdańsku w roku 1683 zmarł.
Jego rodowód artystyczny jest związany nie tylko z Gdańskiem, ale z tym co we współczesnym mu malarstwie europejskim jest najcenniejsze.
Podróżował do Wiednia, Paryża, Holandii. Studiował na uniwersytecie w Lejdzie.
W sposób zupełnie nieuprawniony nazywano go Danielem Schultzem Młodszym sugerując pokrewieństwo z innym, starszym malarzem gdańskim. Zarówno imię jak i nazwisko Daniela Schultza były bardzo popularne – stąd, zapewne, tego typu domysły.
Nie odnaleziono jednak jakichkolwiek dowodów na to, że Daniel Schultz miał starszego brata lub ojca o tym samym nazwisku – malarza, mającego wpływ na jego twórczość.
Niewątpliwie jednak był krewnym, dokładniej kuzynem, Jana Heweliusza, który w jego sprawie wysyłał listy polecające.
Daniel Schultz, nadworny portrecista Jana Kazimierza, zasłynął jako:
– portrecista królów polskich;
Jana Kazimierza Wazy, królowej Marii Ludwiki Gonzagi, Michała Korbuta Wiśniowieckiego, królowej Eleonory, Jana Sobieskiego.
– portrecista możnych;
np. Kasztelana płockiego St. Krasińskiego, Hetmana Wielkiego Litewskiego Janusza Radziwiłła, Wielkiego Kanclerza Litewskigo, Krzysztofa Paca.
– malarz animalistycznych obrazów myśliwskich np. „Trofea myśliwskie w spiżarni”, „Ptasie podwórko”, „Polowanie na Kaczki”, „Trzy lisy”
– zasłynął również jako rytownik
Na jego twórczość miały wpływ dzieła mistrzów flamandzkich i holenderskich, takich jak np. Frans Snyders, Adrian van Utrecht, Bartolomeus van der Helst.
Obrazy Daniela Schultza zachwycają nie tylko mistrzostwem w portretowaniu postaci czy materii, strojów, biżuterii. Były to portrety psychologiczne; ukazywały stan psychiczny portretowanego, dawały obraz osobowości modela.
W malarstwie o tematyce myśliwskiej, potrafił skontrastować dramaturgię scenografii z niezwykłą harmonią kolorów. Mimo oszczędnej palety, wydobywał bogactwo kolorystycznych dźwięków, w sposób absolutnie niedościgniony.
Jego obrazy można podziwiać np. w Paryżu, Sztokholmie, Florencji, Mińsku, Kownie, Moskwie, Warszawie, Krakowie i na szczęście w Gdańsku, jak np.portret Jana Heweliusza (1677) w Bibliotece PAN w Gdańsku, i w Muzeum Narodowym w Gdańsku; wzruszający portret delikatnej, pięknej i nieśmiałej Konstancji Holten – Schumann (1670-1680), która zmarła na zarazę w wieku 42 lat (przedtem urodziła 7 synów i 3 córki) oraz pełne dramatyzmu obrazy myśliwskie „Polowanie na kaczki” (1658), „Trzy lisy” ((1660), „Kogut, dwie kury, dwie kaczki” (1660). Dzięki tym obrazom, możemy delektować się – ponadczasowym mistrzostwem Gdańszczanina Daniela Schultza, jego swobodą i lekkością w operowaniu malarską materią. nie wyjeżdżając z Gdańska.
Daniel Schultz spoczywa przy ścianie północnej nawy Kościoła Mariackiego, w grobie nr. 151, wykupionym przez jego spadkobierczynię, przyrodnią siostrę Annę.
Inż. Tadeusz Apolinary Wenda – talent, wiedza i doświadczenie w służbie Ojczyzny
Inż. Tadeusz Apolinary Wenda to człowiek, który wybrał miejsce pod budowę portu w Gdyni, zaprojektował ten port a następnie kierował jego budową.
Urodził się w roku 1863 w Warszawie, zmarł, pochowany na Powązkach, również w Warszawie w roku 1948. Jego nazwisko jednak, jest powiązane głównie z Gdynią.
Był człowiekiem świetnie wykształconym. Ukończył wydz. matematyczno-fizyczny w warszawskiej Szkole Głównej, a następnie Instytut Korpusu Inżynierów w Petersburgu. W latach 1890-11915 pracował przy projektowaniu i budowie kolei żelaznej a także portów w Rewlu (Tallin), Royen (koło Rygi) i portu w Windawie. Most nad Niemnem to również dzieło Tadeusza Wendy.
Po uzyskaniu przez Polskę niepodległości w roku 1918, oddał swój talent, wiedzę, doświadczenie i dojrzałość odradzającej się Ojczyźnie. Rozpoczął pracę w Ministerstwie Robót Publicznych. Następnie, w roku 1920, z polecenie v-ce admirała Kazimierza Porębskiego, zajął się ustaleniem lokalizacji, projektowaniem i budową morskiego portu.
Początkowo wynajmował niewielkie mieszkanie w willi Marysieńka na dzisiejszej ulicy 10 lutego, później, w roku 1928 mieszkał i pracował w służbowym mieszkaniu przy ul. Waszyngtona 38.
Dzięki budowie portu, rybacka wieś Gdynia w błyskawicznym tempie przeobraziła się w wielkie, nowoczesne miasto otrzymując prawa miejskie 10 lutego 1926 roku.
Tadeusz Wenda przeszedł na emeryturę w roku 1937, w wieku 74 lat. Otrzymał Komandorski Odrodzenia Polki.
Dał się poznać jako człowiek szlachetny, rzetelny, ludzki i wyrozumiały dla podwładnych.
Basen II, część nabrzeża w gdyńskim porcie przy kanale południowym, zespół Szkół Mechanicznych na Grabówku, uliczka jego imienia, tablica pamiątkowa na domu zaniedbanym, wyglądającym na opuszczony przy Waszyngtona 38- to żenująco niewiele zrobiono dla upamiętnienia dzieła Tadeusza Wendy o decydującym znaczeniu nie tylko dla Polski ale dla gospodarki całego kraju.
Pięć lat temu zmarł syn Tadeusza Wendy, który, dumny ze swojego ojca, dbał o jego pamięć.
Dzisiaj toczą się jałowe spory dot. budowy jego pomnika. Inicjatywy z nim związane ląduję na śmietniku. Budowa pomnika Jego Imienia jest dla współczesnych polityków trudniejsza do przeprowadzenia niż budowa gdyńskiego portu – dla inż. Tadeusza Wendy.